Dzielimy się dowcipami ;)
Nowy ksiądz byl spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafi, więc prosił koscielnego żeby mógł do swiętej wody dołożyć kilka kropelek wódki, aby się rozluźnic.I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze ( a nawet lepiej ) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócił do pokoju znalazł list:
DROGI BRACIE - Następnym razem dolóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki; - Na początku mówi się Niech bedzie pochwalony, a nie k.... mac - Po drugie, Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie, - Po trzecie Kain nie ciągnal kabla, tylko zabił Abla, - Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi sie z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy. - A na koniec mówi sie Bóg zapłać a nie Ciao - Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to duze t - Nie wolno na Judasz mówic ten skurwysyn - Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara - Jest 10 przekazań a nie 12; - Jest 12 apostołów a nie 10; - Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu; - Inicjatywa aby ludze klaskali była imponujaca ale tańczyć makarene i robić pociąg to przesada; - Opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina; - Pamiętaj że msza trwa godzinę, a nie dwie polówki po 45 minut; - Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie kurwą; - Jezusa ukrzyżowli, a nie zajebali - Ten obok w czerwonej sukni to nie byl transwestyta, to byłem ja, Biskup. - I w końcu Jezus byl pasterzem a nie pierdolonym domokrążcą!
-------------------------next----------------------------
Młoda nauczycielka geografii rozpoczyna swoją pierwszą lekcję w ekskluzywnej szkole im. Stefana Batorego w Warszawie. Najgorsza ze wszystkich klasa IV-ta "b" nie reaguje jednak na jej wejście. Trwają krzyki, bójki miedzyławkowe, bieganina. W ogólnym tumulcie nikt nawet nie słyszy jej słów. Załamana biegnie do dyrektora i wybucha bezradnym szlochem: - Nie nadaję się na wychowawczynię takiej młodzieży, gotowa jestem złożyć natychmiastowe wymówienie. - Niech Pani się nie martwi, koleżanko - mówi doświadczony pedagog.- Ja pani pokażę właściwe metody postępowania... Powracają oboje do klasy, gdzie dyrektor uderza pięścią w katedrę, i mocnym, zdecydowanym głosem przemawia: - Cisza, gnojki! Niech wstanie natychmiast ten, kto potrafi naciągnąć prezerwatywę na globus!... Zapada w klasie skonsternowana cisza. Po chwili wstaje najgorszy rozrabiaka, piegowaty Kowalski z "oślej ławki": - Przepraszam, panie dyrektorze? - odzywa się drżącym głosem.- A co to takiego globus? - No właśnie, Kowalski! - uśmiecha się triumfalnie dyrektor. - To jest wasza nowa pani od geografii, która wytłumaczy wam, na swojej pierwszej lekcji, jak wygląda globus.
|